Czy lubicie rosyjską kuchnię?
Będąc wczoraj w Edynburgu trafiłam na niewielkie bistro Russian Passion gdzie przypomniały mi się czasy studenckie i pyszne pierogi z ryżem i jajkiem na których żyłam trzy tygodnie w Kaliningradzie będąc na praktykach:)
Bistro to jest bardzo małe, ma zaledwie trzy stoliki(!) ale przez to panuje w nim bardzo rodzinna atmosfera. Zjedliśmy bardzo pyszną zupę kapuścianą-Shchi, pieczone pierogi drożdżowe z marchwią, cheddarem i czosnkiem i wypiliśmy tradycyjną, moskiewską kawę z cytryną. Miła atmosfera, domowe jedzenie i ciekawa rozmowa z właścicielką bistro sprawiła iż nie mogę doczekać się kiedy znowu tam zawitam, a to dopiero za miesiąc... Jeśli będziecie kiedyś w Edynburgu to gorąco polecam odwiedzenie Russian Passion ( 5 Canonmills, EH3 5HA Edinburgh, United Kingdom )
A teraz zupełnie z innej beczki. Pieczony łosoś z pieprzem a do tego ciecierzyca ze szpinakiem i czosnkiem. Łosoś bardzo smaczny, ale to wiadomo, przecież to łosoś:) Ale czosnkowo-cyrusowe ziarna z dodatkiem młodego szpinaku zachwyciły nas. Ta bardzo smaczna i zdrowa alternatywa dla naszych rodzimych katofelków napewno będzie gościła na moim stole nie jeden raz.
Polecam!
Składniki:
Będąc wczoraj w Edynburgu trafiłam na niewielkie bistro Russian Passion gdzie przypomniały mi się czasy studenckie i pyszne pierogi z ryżem i jajkiem na których żyłam trzy tygodnie w Kaliningradzie będąc na praktykach:)
Bistro to jest bardzo małe, ma zaledwie trzy stoliki(!) ale przez to panuje w nim bardzo rodzinna atmosfera. Zjedliśmy bardzo pyszną zupę kapuścianą-Shchi, pieczone pierogi drożdżowe z marchwią, cheddarem i czosnkiem i wypiliśmy tradycyjną, moskiewską kawę z cytryną. Miła atmosfera, domowe jedzenie i ciekawa rozmowa z właścicielką bistro sprawiła iż nie mogę doczekać się kiedy znowu tam zawitam, a to dopiero za miesiąc... Jeśli będziecie kiedyś w Edynburgu to gorąco polecam odwiedzenie Russian Passion ( 5 Canonmills, EH3 5HA Edinburgh, United Kingdom )
A teraz zupełnie z innej beczki. Pieczony łosoś z pieprzem a do tego ciecierzyca ze szpinakiem i czosnkiem. Łosoś bardzo smaczny, ale to wiadomo, przecież to łosoś:) Ale czosnkowo-cyrusowe ziarna z dodatkiem młodego szpinaku zachwyciły nas. Ta bardzo smaczna i zdrowa alternatywa dla naszych rodzimych katofelków napewno będzie gościła na moim stole nie jeden raz.
Polecam!
Składniki:
- 4 filety z łososia (około 150g każdy)
- 2 łyżeczki pieprzu ziarnistego
- 1 łyżeczka papryki wędzonej
- starta skórka z cytryny
- 1 łyżka oliwy
- sól
- 2 puszki ciecierzycy (po 400g każda)
- 2 łyżki oliwy
- 2 duże ząbki czosnku, drobno posiekane
- 150 ml bulionu
- 150-200g młodego, świeżego szpinaku
- sok z jednej cytryny
- sól, pieprz
Rozgrzej piekarnik do 190 stopni. Ułóż filety z łososia w naczyniu do pieczenia. W moździerzu rozkrusz ziarna pieprzu i zmieszaj go z papryką, skórką z cytryny i solą. Lekko posmaruj filety ryby oliwą (ja zrobiłam to pędzlem silikonowym) i obsyp mieszanką pieprzową. Zapiekaj 12-15 minut.
W międzyczasie wypłucz ciecierzycę pod bierzącą wodą i dobrze odsącz. Rozgrzej oliwę na dużej patelni i na bardzo małym ogniu smaż czosnek aż zacznie nabierać lekkiego koloru. Dodaj ciecierzycę, bulion i gotuj dalej około 5 minut. Rozgnieć lekko ziarna tłuczkiem do ziemniaków, dodaj szpinak i gotuj mieszając aż liście zwiędną. Dodaj sok z cytryny, sól i pieprz do smaku ( dodawaj sok z cytryny stoniowo kontrolując kwasowość, mi wystarczyło 2/3 soku).
Smacznego!
Wspaniałe. Uwielbiam i łososia i ciecierzycę. Pycha:)
OdpowiedzUsuńTaki talerz dobroci to ja poproszę
OdpowiedzUsuńPysznie :) Ciecierzycę ze szpinakiem notuję - tak jak edynburski adres ;)
OdpowiedzUsuńKuchnie rosyjska bardzo lubie, ale nie jestem przekonana, czy dobrze ja znam i czy dobrze identyfikuje, bo np. o takich pierogach, o ktorych piszesz w zyciu nie slyszalam. Ale bylam w Kaliningradzie i bylm tam na CUDOWNYM targowisku, gdzie kupowalo sie gotowe jedzenie (np. salatke) i dostawalo sie je w woreczku foliowym z plastikowym widelczykiem. Uwielbiam takie klimaty (i targowiska wszelkiej masci).
OdpowiedzUsuńAle pamietam tez jak poszlismy na obiad do jakiejs zwyklej restauracji i okazalo sie, ze kieliszek do wodki jest jak najbardziej normalnym (i stalym) elementem zastawy :) Kelnerka bardzo sie dziwila, ze nie mamy ochoty na jednego o 13.00 :)))
Ale, ale... mialo bc o lososiu...
Tak, jak piszesz, losos, to losos - wiadomo. Ale ciecierzyca ze szpinakiem to jest fajna rzecz. Nie jadlam (chyba ze w zupie), ale ze kazde lubie (osobno), to razem musi byc... kumulacja ;)
Swietny obiadek i swietne bistro opisujesz. Co za szczescie ze sa i takie miejsca! Nie omieszkam odwiedzic jesli sie kiedys do Edynburga wybiore. A w Kaliningradzie akurat bylem i juz sie tam raczej nie wybieram...
OdpowiedzUsuńMałgosiu - właśnie obok tego cudownego, olbrzymiego targu w centrum Kaliningradu mieszkałam i byłam tam codziennie by nacieszyć się widokiem stołów uginających się pod morzem granatów, i soków z tych owoców, arbuzów, winogron...ach marzenie wrócić tam:)
OdpowiedzUsuńWódka, myślę, w Rosji to znak gościnności i przyjaźni, tak to odebrałam mieszkając w akademiku gdzie bimber był nam serwowany codziennie i do obiadu i wieczorem na spotakaniach:)
O tych pierogach wcześniej też nie słyszałam, dlatego też musiałam koniecznie spróbować.
A co do ciecierzycy, to naprawde gorąco polecam:)
Arek - Ja za to ciągle mam nadzieję, że jeszcze wróce do Kaliningradu, spędziłam tam wspaniały czas, poznałam wspaniałych ludzi i miejsca:)
Prawde mowiac to nie wiem czy lubie kuchnie rosyjska bo chyba jeszcze nic konkretnego nie jadlam (oprocz szczi, na ktora przepis jest nawet na moim blogu:) Koniecznie wiec musze zaglebic sie w tajniki kuchni rosyjskiej. A na razie pozachwycam sie lososiem :)) Lubie go pod kazda postacia a z dodatkiem ciecierzycy i szpinaku to musi byc naprawde pyszne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Żeńka, z Twoich rąk zjadłabym absolutnie każdą kuchnię.:)
OdpowiedzUsuńTen łosoś to danie doskonałe.:)
W Rosji w zasadzie nie byłam.
Byłam w Symferopolu i na Jałcie w czasach, kiedy Ukraina należała jeszcze do ZSRR, a to się chyba jednak nie liczy. A potem byłam już w całkiem ukraińskim, bo tuż po Pomarańczowej Rewolucji, Kijowie.
Choć nie stricte rosyjskie, to tak czy owak wspomnienia z bliskiego wschodu mam cudowne.:) Również te kulinarne.:)
łosoś i ta ciecierzyca to dla mnie świetny pomysł na najbliższy obiad :)
OdpowiedzUsuńdo Rosji chętnie bym pojechała i poznała ich kuchnie, bo w sumie nie tak daleko, a tak mało znam tą kuchnie :)
Ciekawie wygląda ten łosoś w towarzystwie ciecierzycy. Nigdy nie miałam do czynienia z takim smacznym połączeniem :)
OdpowiedzUsuńAch, ten Edynburg:) Muszę przyznać, że od strony rosyjskich kafejek jeszcze go nie znałam:)
OdpowiedzUsuńŁosoś wygląda super, a ciecierzyca ze szpinakiem to świetne połączenie:) Pozdrawiam!
:)
OdpowiedzUsuńŁosoś jest fenomenalną rybą - najbardziej podoba mi się w niej to, że jej przygotowanie zajmuje dosłownie chwilę... To, w jaki sposób przygotowałaś łososia bardzo mi się podoba - wierzch jest przyrumieniony, tak jak lubię. Gdybyś poszukiwała innych, ciekawych przepisów, proponowałabym zajrzeć pod ten adres: https://mowisalmon.pl/recipes/
OdpowiedzUsuń57 yr old Project Manager Wallie Marlor, hailing from Saint-Jovite enjoys watching movies like "Sea Hawk, The" and Gaming. Took a trip to Historic City of Meknes and drives a Jaguar D-Type. Nazwa domeny
OdpowiedzUsuń