Dziś baba ghanoush, pyszna pasta na chlebek. Głownym składnikiem jest pieczony bakłażan i pasta sezamowa. Doprawia się ją przeróżnie, można podać z ziarenkami z owocu granatu, można dodać kmin rzymski, cebulę.
Ja lubię ją w najprostszej wersji, opruszoną papryką wędzoną i skropioną oliwą z oliwek.
Składniki:
- 2 małe bakłażany
- sok z cytryny
- ząbek czosnku, drobno posiekany
- 2 łyżki pasty tahini
- łyżeczka wędzonej papryki
- oliwa z oliwek extra virgin
- sól, pieprz
- natka pietruszki, drobno posiekana
Przekrój bakłażany wzdłuż, skrop oliwą, oprósz solą i piecz w pikarniku rozgrzanym do 200 stopni około 30 minut. Wierzch powinien być bardzo ciemno brązowy, a miąższ miękki.
Gdy warzywa będą zimne wybierz łyżką miąższ i rozetrzyj go dokładnie widelcem , dodaj pastę tahini, czosnek roztarty czubkiem noża z solą i sok z cytryny (można dać połowę, a potem ewentualnie dodać resztę do smaku) i wymieszaj wszystko razem. Dopraw solą i ewentualnie pieprzem.
Rozsmaruj pastę na płaskim talerzu, oprósz wędzoną papryką, skrop oliwą z oliwek a na środku ułóż siekaną natkę piertuszki. Podaj z chlebkiem pita.
Mieszamy śmietankowy serek ( użyłam serka Philadelphia) 200g z dwoma łyżeczkami dobrej jakości bazyliowego pesto, skrapiamy oliwą z oliwek i i posypujemy pieprzem.
Smacznego!
Żeniu! Baba ghanoush nie należy do fotogenicznych, ale u Ciebie to prawdziwa Miss World! Piękne zdjęcia, a Baba wspaniała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zgadzam się z Kucharnia
OdpowiedzUsuńŻeniu, zachwycasz mnie! Co nowy przepis u Ciebie, to zawsze na coś, co lubię lub BARDZO lubię. A Baba Ghanoush ręcz uwielbiam, spróbowałam go po raz pierwszy prawie 10 lat temu i od tej pory to jedna z moich ulubionych potraw bliskowschodnich, a nawet potraw w ogóle! PYCHA!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo!!!!!! Pozdrawiam!!:)
OdpowiedzUsuńciekawe te smaki.. takie nieznane.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Babę ale nigdy nie odważyłam się dodać jej zdjęcia i zrobić posta o niej, bo zawsze wygląda jak bura, smętna kupa. Jak zauważyła Anna-Maria, zupełnie jest niefotogeniczna a Twoja naprawdę piękna i zachęcająca! :)
OdpowiedzUsuńBaba ghanoush robiłam, ale nigdy nie dodawałam pasty Tahini. Muszę koniecznie wypróbować Twoją wersję :) Pzdr Aniado Ps. Prowadzisz bardzo pięknego i smakowitego bloga! Jeśli pozwolisz dodam link do Twojej strony do listy miejsc, które z odwiedzam :)
OdpowiedzUsuń