sobota, 26 lutego 2011

Małże zapiekane.

     Małże zwykle przygotowuję na białym winie z szalotkami, czosnkiem i odrobiną śmietanki. Sos, który z nich postaje nie potrzebuje zbyt wielu dodatków by był pyszny, a raczej, czym mniej tym lepiej:)
Dziś poświęciłam im troszkę więcej czasu  i obsypałam każdą małżę aromatyczną bułką tartą i zapiekłam. Bardzo smaczna przekąska i  gorąco ją  polecam, mi jednak brakowało tego pysznego sosiku w którym lubię maczać chrupiącą bagietkę.








Składniki:
  • 1 kg świeżych małż
  • 100ml białego wina
  • 5 łyżek bułki tartej
  • 25g masła
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 łyżki koperku, drobno posiekanego
  • sól, pieprz








Wyczyść dokładnie małże (otwarte, które nie zamkną się gdy postukasz w nie rączką noża, wyrzuć). W dużym garnku zagotuj niepełną szklankę wody, dodaj wino i małże, przykryj i duś na dużym ogniu 3 minuty aż  się wszystkie otworzą. Przecedź małże i pozostaw do ostudzenia.
W tym czasie w miseczce wymieszaj bułkę tartą, zmiażdżony ząbek czosnku, koperek, sól i pieprz. Dodaj masło, by było łatwiej zmroziłam je wcześniej i starkowałam,  opuszkami palców połącz dokładnie masło z bułką. Jeśli kruszonka będzie za sucha dodaj masła i odwrotnie, gdy zbyt maślana dodaj więcej bułki.
Wyrzuć zbędne połówki muszli, obsyp kruszonką małże, ułóż w naczyniu do pieczenia i zapiekaj w 200 stopniach aż bułka się zarumieni.

8 komentarzy:

  1. Nie potrafię się przekonać do małż :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, a ja je uwielbiam! W takiej wersji, z aromatyczną kruszonką jeszcze ich nie jadłam, ale wyglądają wyśmienicie - jak zwykle zresztą u Ciebie! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi narobiłaś smaka tymi małżami. Może jak będę w najbliższym czasie w Kopenhadze, to wypróbuję, bo u mnie nie ma małż...
    Zwrócę się wtedy, jeśli pozwolisz do Ciebie po instrukcje co i jak, no bo wiesz, jeśli premiera nie będzie udana, to sztuka zejdzie ze sceny.;)
    Żeńka - pierwsze zdjęcie perfect, cud, miód malina!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pysznie tu u Ciebie, dużo ryb i owoców morza. Mamy podobne gusta, jeśli chodzi o jedzenie. Na pewno wykorzystam jakiś przepis.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. małże to wciąż niepoznany smak. dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tez lubie :) najbardziej w pomidorach :)
    slicznie wygladaja w tych kocykach z tartej bułki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam malze. Zawsze kiedy tylko moge zamawiam je w restauracji. Moje ulubione to te w gestym pomidorowym sosie (tutaj nazywaja sie "po hiszpansku"). Ale i tymi w bialym winie nie pogardze. Takiej wersji, jak Twoja jeszcze nie probowalam ale mysle, ze by mi posmakowaly .)

    OdpowiedzUsuń