sobota, 9 kwietnia 2011

Pieczone bataty z curry.

To nie są zwykłe pieczone słodkie ziemniaki, o nie...
Pisać można by o nich dużo, o ich spieczonej skórce, miękkim miąższu,  o ich naturalnej słodyczy zmieszanej z przyprawami z dalekiego wschodu, o  maczaniu ich w kuminowym jogurcie...
Ale szkoda czasu, bo nie da się słowami opisać  t e g o  smaku...
One są  r e w e l a c y j n e!!!
I tyle...

Zainspirowała  Joy.


 Składniki:
  • 4 bataty (około 800g)
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka przyprawy curry
  • 1/2 łyżeczki mielonego kuminu
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 1/2 łyżeczki garam masala
  • 2 suszone papryczki chili, lub 1/2 łyżeczki płatków chili
  • sól
Składniki na sos:
  • 150 ml jogurtu greckiego
  • 1/4 łyżeczki mielonego kuminu
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek








Bataty obierz i pokrój w słupki. W misce wymieszaj je z oliwą, curry, kurkumą, garam masala, kuminem, pokruszonymi papryczkami chili i solą, zrób to dokładnie, by równomiernie się pokryły przyprawami.

Na blasze wyłożonej papierem rozsyp pojedyńczą warstwę batatów i zapiekaj w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 40 minut, aż będą zarumienione z wierzchu a miękkie w środku.

Na jogurtowy sos wymieszaj w miseczce jogurt grecki z kuminem i oliwą, ewentualnie posól do smaku.

16 komentarzy:

  1. jadłam bataty raz w życiu i nie zachwyciły. ale gdy patrzę na takie pieczone, to już mam ochotę pobiec do sklepu..

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeńko, jadłam, smakowałam i wiem wszystko...
    I dlatego ubolewam, że nie mogę kupować batatów tak często, jakbym chciała...
    Piękne zdjęcia.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! No ślinka mi leci na ich widok:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja na bataty poluję i poluję...cóż kiepski ze mnie chyba myśliwy;) w takim razie pozwolę się wprosić na takie dobroci;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, nie jadłam ich jeszcze, ale czuję, że ochrzciłabym je alternatywnymi frytkami (dla świadomych i wymagających degustatorów) ;) Piękne hippie zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W postaci frytkowej jeszcze nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Orientalne frytki, cudowne :))

    OdpowiedzUsuń
  8. nigdy nie jadłam batatów, ale jeśli tylko je zakupię, to skorzystam z Twojej propozycji

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, jakie pyszne bataty! Zgadzam się, że mają niezwykły smak i konsystencję, a Twoje aromatyczne, pikantne batatowe "frytki" wyglądają rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Żeniu, ja uwielbiam bataty, a w takiej wersji pieczonej są pyszne! Porywam Ci kilka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja uwielbiam bataty i w miare czesto kupuje, nie mam problemow, zeby je dostac, ale maja jedna wade, drogie sa... Robilam juz pieczone, ale w calosci, puree, dodawalam do zup warzywnych i nawet mam przepis na fajny deser w chinskim stylu (tez jeszcze czeka na wyprobowanie)
    Takie pieczone frytki mialam juz kiedys zrobic, bo gdzies w TV mi sie przewinely. Niestety zapomnialam. Dzieki za przypomnienie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak mnie ostatnio kusicie tymi batatami, że muszę je kupić. W Rzeszowie pewnie tylko w Almie, mam nadzieję, że mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam takie przyprawy :-) szkoda że bataty sa ciężko dostępne w naszych sklepach...

    OdpowiedzUsuń
  14. zupełnie nie rozumiem czym się tu zachwycać. standardowe ziemniaki są po stokroć lepsze. Ten słodki posmak batatów to jakieś nieporozumienie - smakują jak przemarznięte zwykłe ziemniaki

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy, nie na darmo mawiaja, ze o gustach sie nie dyskutuje. Dla ciebie ziemniaki po stokroc lepsze, a dla innych babaty.
    Jesli tego nie rozumiesz, to twoj problem...

    OdpowiedzUsuń