Te małe, słodkie, aromatyczne pomidorki zauroczyły mnie. Niewielki nakład środków i pracy a efekt oszałamiający:). Ocet balsamiczny podkreśla ich słodycz, delikatnie ją przełamując, czosnek i rozmaryn nadaje magii a piękny czerwony kolor nie pozwala oderwać od nich oczu.
Gorąco polecam, jako dodatek jak i solo.
Składniki:
Rozgrzej piekarnik do 220 stopni.
Umyte, osuszone pomidorki ułóż w naczyniu do pieczenia. Między pomidorkami ułóż porwane gałązki rozmarynu i ząbki czosnku. Wymieszaj w miseczce oliwę z octem balsamicznym, polej miksturą pomidorki i oprósz je solą i świeżo mielonym pieprzem.
Piecz około 15-20 minut.
Gorąco polecam, jako dodatek jak i solo.
Składniki:
- około 500g małych pomidorków na gałązkach
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 5 ząbków czosnku, w łupinach
- 3 gałązki świeżego rozmarynu
- sól, pieprz
Rozgrzej piekarnik do 220 stopni.
Umyte, osuszone pomidorki ułóż w naczyniu do pieczenia. Między pomidorkami ułóż porwane gałązki rozmarynu i ząbki czosnku. Wymieszaj w miseczce oliwę z octem balsamicznym, polej miksturą pomidorki i oprósz je solą i świeżo mielonym pieprzem.
Piecz około 15-20 minut.
O tak, pieczone pomidorki kokatjlowe to nie lada pysznosci :) I jak uroczo wygladaja :) Ja lubie je jako dodatek do pieczonego kurczaka lub risotto.
OdpowiedzUsuńLubię takie, słodkie są, a rzeczywiście po upieczeniu z ziołami zyskują ciekawy smak :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTakie pomidorki to dla mnie rozkosze letnie, chyba jeszcze chwile zaczekam ;) Pyszny przepis :) Uwielbiam je w tartach i galette! :)
OdpowiedzUsuńale się świetnie pomarszczyły
OdpowiedzUsuńCudowne. Super zdjęcie!
OdpowiedzUsuńNie możesz pojechać do Włoch? To niech Włochy przyjadą do Ciebie, w Twoim własnym piekarniku! Świetny pomysł, gratulacje!
OdpowiedzUsuńJaka przystojna i dostojna pomidorowa armia czerwona...
OdpowiedzUsuńŚliczności.:)
Och żenia, jak Ty to robisz, że zawsze udaje Ci się wywołać u mnie ogromny apetyt? :) PYCHA!
OdpowiedzUsuńPieczone pomidorki to prawdziwy przysmak, w dodatku zawsze pięknie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci bardzo crumble z pieczonymi pomidorkami - robiłam go u siebie i jest naprawdę przepyszne! http://kucharnia.blogspot.com/2010/06/co-znalazam-na-wyspie-i-crumble-inne.html
Pozdrawiam:)
uwielbiam smak pieczonych warzyw;) porwałabym gałązkę takich pysznych pomidorków;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pieczone pomidorki. następnym razem dodam ocet balsamiczny
OdpowiedzUsuńNajlepsza w nich jest moim zdaniem ta skórka. wyglądają tak włosko, fantastyczny, minimalistyczny post.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Och, uwielbiam. Kojarza mi się bardzo z wakacjami, z latem . Pierwszy raz jadłam takie w Chorwacji, a potem juz robiłam sama. Ale jakoś tak zawsze w lecie :)
OdpowiedzUsuń:))) jak zwykle u Ciebie, ślinka mi cieknie!
OdpowiedzUsuń