wtorek, 19 kwietnia 2011

Surówka z kopru włoskiego i ogórka.

Słońce świeci już coraz mocniej. W domu bywamy mało, spacerujemy, jeździmy na rowerach, gramy w piłkę.
Słońce i mój ukochany parowar (czasami się zastanawiam, jak mogłam żyć tyle lat bez niego, no jak?:) rozleniwili mnie okrutnie, i ostatnio moje gotowanie ogranicza się do wrzucenia ryby lub mięska na jeden poziom, warzywa na pozostałe dwa poziomy parowara i po 20 minutach obiad gotowy.
Dziś też tak szybciutko, bo za oknem słoneczko i ponad 20 stopni, super zdrowa i super smaczna surówka z kopru włoskiego.







Składniki:
  • 1 duży ogórek
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 bulwa kopru włoskiego
  • 150 ml jugurtu greckiego, lub gęstej śmietany
  • sok z połowy cytryny
  • 1 łyżka octu winnego z białego wina
  • mały pęczek koperku, posiekany
  • sól





Umyj ogórka, przekrój wzdłuż, usuń łyżeczką gniazdo nasienne i pokrój w cienkie półksiężyce. Przełóż pokrojonego ogórka do sitka, wymieszaj go z cukrem i łyżeczką soli i pozostaw na 10 minut.
Buwę kopru włoskiego przekój na pół i posiekaj w cienkie plasterki.
Wymieszaj razem jogurt, sok z połowy cytryny, ocet winny i koperek, dopraw solą i pieprzem.
W dużej misce wymieszaj razem ogórka, koper włoski i sos jogurtowy.


9 komentarzy:

  1. Na surowo kopru jeszcze nie jadłam.
    Czy nie jest zbyt anyżkowy?
    Czy nie jest zbyt twardy?
    Czy...?

    Surówka wygląda świetnie! Przynajmniej tego jestem pewna.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lekka-koper cienko pokrojony nie jest twardy a chrupiący:) Wyciełam też środki z kopru, które są bardzo aromatyczne/anyżkowe, więc surówka miała tylko lekki posmak anyżku. Surówka jest świeża, chrupiąca, bardzo wiosenna, polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz, ze nie moglam sie kiedys przekonac do kopru? Ale chyba stalo sie tak, jak ze szpinakiem - od nienawisci do milosci :D
    A pniewaz mam akurat koper w lodowce (troche przywiędły, ale jakos go zreanimuje ;)) to dzisiaj zrobie twoja suroweczke, bo jak zobaczylam zdjecie, to... wiesz ;)

    Ps. Najlepiej kroic fenkuł na tzw. mandolinie (jesli ktos posiada taki sprzet), bo plasterki wychodza cieniuteńkie i nie sa zbyt vtwarde wlasnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ciekawy i zdrowy przepis :-) bardzo rzadko jem koper włoski, musze spróbować takiej surówki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa sałatka:) Przyznam, że na ogół nie przepadam za surówkami, ale ta naprawdę coś w sobie ma:) Ja też rozkoszuję się wiosenny słońcem...:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta sałatka zapowiada się naprawdę dobrze! Muszę wypróbować :) Pzdr Aniado Ps. Muszę także w końcu wygospodarować więcej wolnego czasu i na spokojnie przejrzeć wszystkie przepisy na Twoim blogu! Obawiam się, że niektóre mogłam przeoczyć ;)

    OdpowiedzUsuń