niedziela, 8 maja 2011

Śniadanie.

Śniadanie,  jak  każdemu  wiadomo,  najważniejszy  posiłek  każdego  dnia.  Lubię  dzień  rozpocząć  dobrą  owsianką  z  dodatkiem  owoców  i  orzechów  by  mieć  energię  przez  długie  godziny.
Dziś  moja  ulubiona  owsianka  na  początek  dobrego  dnia,  pełnego  wrażeń,  emocji,  radości,  ale  też  wysiłku  i  potu  na  czole:)
Więc  zjadam  moją  owsiankę,  ubieram  moje  ukochane  buty  i  biegnę...




OWSIANKA Z MANGO I TRUSKAWKĄ

  • 1/2 szklanki owsianki
  • 1/2 szklanki wody
  • 1 szklanka mleka
  • 1/2 łyżeczki miodu
  • pół świeżego mango
  • truskawki


Zagotuj wodę z płatkami owsianymi. Gotuj całość przez 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Dodaj mleko i miód, jeśli lubisz słodkie śniadania dodaj więcej miodu, i gotuj do zgęstnienia. Wlej gotową owsiankę do miseczki i ułóż na wierzchu kawałki truskawki i mango.





12 komentarzy:

  1. świetny zastrzyk energii na cały dzień;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię owsianki, ta też mi się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz Żenia, jakoś nigdy nie mogłam przekonać się do owsianki, ale słyszałam, że nie musi smakować jak ta z czasów przedszkolnych... i Twój przepis jest na to świetnym przykładem. Może czas, żebym chociaż rozważyła spróbowanie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Owies daje kosmiczną siłę - pysznie z mango :) Ja bardzo lubię i doceniam owsiankę ;) Do biegu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha.:))) Rozśmieszył mnie wpis Magdy o kosmicznej sile owsa - coś w tym jednak jest - konie przykładem.:)))
    A ja napiszę, że Twoja owsianka, Żeniu, jest... śliczna.:)
    I jeszcze pytanie: czy Ty tam w tym runglesgolu biegasz czy coś tam?:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zdrowo. I owies i bieganie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście kosmiczna siła Z owsa, a nie owsa - hahaha.:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. A biegam Lekka, biegam w moim małym Glasgowie:) Dziś biegłam charytatywny, różowy bieg na 10 km, na rzecz badań nad rakiem piersi:) Fantastyczna impreza, fantastyczny bieg w super towarzystwie jedenastu tysięcy kobiet biegnących w tym samym pięknym celu:)
    Dziękuje wam za miłe komentarze dziewczyny:)

    OdpowiedzUsuń
  9. 10 kilosw to nie dam jeszcze rady... Ale moze z biegiem czasu?

    OdpowiedzUsuń
  10. No kochana, chyle czola! Zaimponowalas mi tym szczytnym celem (owsianka tez ladna ;-))
    Czy chodzilo o to, zeby tylko przebiec te 10 km, czy moze byl to wyscig?
    Jestes super żeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Małgosiu, nie był to wyścig, choć chipy czasowe miałyśmy i czas był mierzony. Większość z nas potraktowała to jak dobrą zabawę, zabawę która może uratować nie jedno życie:)
    A we wrześniu szykuję się kolejny, też charytatywny bieg, ale juz na 21 km:)

    OdpowiedzUsuń