Składniki:
- 3 łyżki oleju
- 1 duża cebula, posiekana
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka przyprawy curry
- sól
- 200g ryżu, wypłukanego w zimnej wodzie
- 6 jaj
- 300g wędzonego śledzia
- mały pęczek natki pietruszki, drobno posiekany
Rozgrzej olej na dużej patelni z pokrywką i smaż cebulę aż będzie miękka. Dodaj kolendrę, kurkumę, curry, szczyptę soli i smaż dalej 4 minuty. Dodaj ryż i dobrze wymieszaj. Dodaj 400ml wody, zwiększ ogień, przykryj pokrywą patelnię i zagotuj. Gdy się zagotuje, zmiej ogień na najmniejszy i gotuj 10 minut. Wyłącz ogień i pozostaw ryż przykryty na kolejne 20 minut.
W rondlu o szerokim dnie zagotuj wodę, dodaj filety wędzonego śledzia i gotuj 12-15 minut. Ugotowaną rybę podziel na kawałki pozbywając się ości i skóry.
Ugotuj jajka tak jak lubisz, 3 minuty na miękko, 5-6 minut na twardo.
Delikatnie wmieszaj rybę i natkę pietruszki w ryż a na wierzchu ułóż ćwiartki jajka.
Wspaniale wygląda ten ryż - te osobne ziarenka.
OdpowiedzUsuńJaki to rodzaj? I czy z torebki?
To ryż basmati, długoziarnisty. Jak będziesz gotowała tylko 10 minut a potem przez 20 minut dalej trzymała pod przykryciem, tak jak pisałam w przepisie, powinien być miękki i sypki. Pozdrawiam i dobrej nocy:)
OdpowiedzUsuńDzięki, Żeńka.:)
OdpowiedzUsuńI też dobrej nocy życzę.:)
Bardzo lubię kedgeree, choć zawsze problemem jest dla mnie znalezienie odpowiedniej wędzonej ryby - nie przepadam za nimi na ogół. Ale czasem zdarza się taki "strzał w dziesiątkę" (dla mnie np, wędzony halibut, śledzia jeszcze nie próbowałam!) i wtedy kedgeree jest fenomenalne!
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolorki! Ryż z kurkumą i curry to ja bardzo, bardzo lubię. Z dodatkiem ryby i jajek nabiera wyrazistości. to dlatego muszę go spróbować :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńZachwycam się i nie mogę przestać Chyba sobie coś takiego przygotuję na obiad :)
OdpowiedzUsuńMniam, podoba mi się!!Pozdrawiam!!!:)
OdpowiedzUsuńWiesz Zenia, jak ja do Ciebie zagladam to za kazdym razem robie sie glodna :) I nie ma rzepisu, ktorego bym nie chciala wyprobowac. Ciesze sie, ze trafilam na Twoj blog :)
OdpowiedzUsuń