wtorek, 22 lutego 2011

Kedgeree.

        Aromatyczny ryż z jajkiem i wędzoną rybą można przyrządzać na wiele sposobów. Można dodać pomidory, śmietankę, tymianek, kolendre i naszą ulubioną wędzoną rybę.   Oto moja propozycja na dziś.








Składniki:
  • 3 łyżki oleju
  • 1 duża cebula, posiekana
  • 1 łyżeczka mielonej kolendry
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1 łyżeczka przyprawy curry
  • sól
  • 200g ryżu, wypłukanego w zimnej wodzie
  • 6 jaj
  • 300g wędzonego śledzia
  • mały pęczek natki pietruszki, drobno posiekany











Rozgrzej olej na dużej patelni z pokrywką i smaż cebulę aż będzie miękka. Dodaj kolendrę, kurkumę, curry, szczyptę soli i smaż dalej 4 minuty. Dodaj ryż i dobrze wymieszaj. Dodaj 400ml wody, zwiększ ogień, przykryj pokrywą patelnię i zagotuj. Gdy się zagotuje, zmiej ogień na najmniejszy i gotuj 10 minut. Wyłącz ogień i pozostaw ryż przykryty na kolejne 20 minut.
W rondlu o szerokim dnie zagotuj wodę, dodaj filety wędzonego śledzia i gotuj 12-15 minut. Ugotowaną rybę podziel na kawałki pozbywając się ości i skóry. 
Ugotuj jajka tak jak lubisz, 3 minuty na miękko, 5-6 minut na twardo.
Delikatnie wmieszaj rybę i natkę pietruszki w ryż a na wierzchu ułóż ćwiartki jajka.

8 komentarzy:

  1. Wspaniale wygląda ten ryż - te osobne ziarenka.
    Jaki to rodzaj? I czy z torebki?

    OdpowiedzUsuń
  2. To ryż basmati, długoziarnisty. Jak będziesz gotowała tylko 10 minut a potem przez 20 minut dalej trzymała pod przykryciem, tak jak pisałam w przepisie, powinien być miękki i sypki. Pozdrawiam i dobrej nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, Żeńka.:)
    I też dobrej nocy życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię kedgeree, choć zawsze problemem jest dla mnie znalezienie odpowiedniej wędzonej ryby - nie przepadam za nimi na ogół. Ale czasem zdarza się taki "strzał w dziesiątkę" (dla mnie np, wędzony halibut, śledzia jeszcze nie próbowałam!) i wtedy kedgeree jest fenomenalne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie piękne kolorki! Ryż z kurkumą i curry to ja bardzo, bardzo lubię. Z dodatkiem ryby i jajek nabiera wyrazistości. to dlatego muszę go spróbować :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwycam się i nie mogę przestać Chyba sobie coś takiego przygotuję na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mniam, podoba mi się!!Pozdrawiam!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz Zenia, jak ja do Ciebie zagladam to za kazdym razem robie sie glodna :) I nie ma rzepisu, ktorego bym nie chciala wyprobowac. Ciesze sie, ze trafilam na Twoj blog :)

    OdpowiedzUsuń