środa, 27 kwietnia 2011

Ośmiornica, siostra potwora.

      Nie  taka  gumowa  potwora  jak  ją  malują.  Po  odpowiednim  przyrządzeniu  mięso  ośmiornicy  ma  delikatny  smak,  jest  miękkie,  rozpływa  się  w  ustach.
Sposobów  na  tego  potwora  jest  wiele:  tłuczenie,  zamrażanie,  straszenie,  suszenie,  duszenie...  Metodą  prób  i  błędów  i  ja  już  znalazłam  swoją  metodę:  połączyłam  mrożenie  ze  straszeniem,  oszczędzając  sobie  tłuczenia  macek  biednej  ośmiornicy:)  Po  ugotowaniu  mięso  jest  miękkie  i  gotowe  do  spożycia,  grillowanie  dodatkowo  nadaje  charakterku.  Tak  przygotowane  mięsko  możemy dodać  do  makaronu,  risotta,  czy  zjeść  w  sałatce  na  kolację,  obowiązkowo przy  gorących  rytmach  "Latającego  Holendra"  śpiewanego  przez  Janusza Rewińskiego.
A  jakie  są  wasze  metody  na  tego  stwora?



OŚMIORNICA Z SAŁATĄ W PIETRUSZKOWO-CZOSNKOWYM SOSIE.

Składniki:
  • mała ośmiornica, moja ważyła około 500g
  • mały pęczek włoszczyzny
  • liść laurowy
  • po kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu
  • 3 garście mieszanki sałat
  • 2 ząbki czosnku
  • pół pęczka natki pietruszki
  • oliwa z oliwek 
  • sok z połowy cytryny








Świeżą ośmiornicę dokładnie umyj, pozbądź się oczu, wnętrzności i włóż do zamrażarki na co najmniej 48 godzin.
W dużym garnku zagotuj wodę, dodaj włoszczyznę ( marchew, kawałek selera naciowego, por, kawałek korzenia pietruszki), ziarna pieprzu, ziela angielskiego, liść laurowy (nie dodajemy soli)  i zagotuj. Rozmrożoną ośmiornicę dokładnie opłucz i teraz będziemy ją straszyć: włóż do naszego wrzącego bulionu i momentalnie wyciągnij, wodę ponownie doprowadź do wrzenia i jeszcze raz włóż i wyjmij, powtórz 3 razy.
Gotuj do miękkości 45-60 minut, w zależności od wilkości naszej ośmiornicy.
Miękką ośmiornicę pokrój na kawałki ( po 1 odnóżu, głowę w pierścienie), oprósz solą i pieprzem, skrop oliwą. Rozgrzej patelnię grillową i grilluj mięso po około 1 minucie z każdej strony.
W małej miseczce wymieszaj sok z połowy cytryny, przeciśnięte przez praskę dwa ząbki czosnku ( ja rozcieram czosnek z odrobiną soli końcówką noża) z  łyżką oliwy z oliwek.
W dużej misce wymieszaj sałatę, posiekaną natkę pietruszki, dodaj kawałki ośmiornicy i polej oliwą z czosnkiem, wymieszaj i dopraw solą i pieprzem.
"Latający Holender to ja..."
Smacznego!!!

14 komentarzy:

  1. Zawsze na południu Europy zajadam się pikantnymi ośmiorniczkami z puszki - są pyszne!

    A Twoje danie wygląda rewelacyjnie! :)
    Gdzie udało Ci się dostać tego potworka żeniu? (bo rozumiem że kupiłaś świeżą)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany! Ja jeszcze własnoręcznie ośmiornicy ne okiełznałam :) Gratulacje, co za uczta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z kolei mam na koncie na razie tylko takie maleństwa z mieszanki.
    Ale się nie zarzekam, że nigdy więcej, nie.:)
    Trzeba jej przyznać, że ładnie się, bestia, prezentuje na zdjęciach.:)

    Skoro ona - siostra, to kim jest brat?;)

    OdpowiedzUsuń
  4. @nat. - u mnie nie ma problemu z dostaniem ośmiornic, niedaleko mojego domu w rybnym moge zamówić świeżą, ale też w większych supermarketach zawsze można znaleść potwora:) a co jest najpiekniejsze, to cena która niewiele się różni od ceny kurczaka, tak więc zapraszam do Szkocji!
    @Magda - można powiedzieć, że się sama okiełznała, najpierw w zamrażarce, a potem w bulionie;) Pozdrawiam
    @Lekka - ośmiornica to takie jedzenie przy którym ochy i achy nie cichną, mięsko jest przepyszne!!!
    A brata jeszcze nie znalazłam, ale szukam, szukam... może jak pojadę trochę na północ, nad jezioro Loch Ness to jakiegoś spotkam...;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama jeszcze nigdy nie robiłam, ale lubię:) Danie wygląda niesamowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam - ja bym tego stwora nie ruszyła. A jaka piękna aranżacja i te kolory!

    OdpowiedzUsuń
  7. hmm jeszcze nie jadłam ośmiornicy a może i jadłam a o tym nie wiedziałam :P w każdym razie zdjęcia mega zachęcają

    OdpowiedzUsuń
  8. jadłam kiedyś ośmiornicę i pamiętam, że o ile w smaku nie była zła, to niestety była lekko gumowata. Twoja wygląda po prostu wyśmienicie, pięknie podana

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię ośmiornicę, ale sama jeszcze jej nie przyrządzałam. Może kiedyś w końcu zmierzę się z tym wyzwaniem.

    Fajne masz przepisy na blogu. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubie osmiornice ale jeszcze nie robilam jej w domu. Nawet nie wiedzialam, ze trzeba ja tak maltretowac aby byla pyszna :)) Zazdroszcze takiej pysznej uczty :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja właśnie mam na koncie 'gumowe wspomnienia' po ośmiornicy, ale nie osobiście przyrządzonej, wiec to jest pocieszenie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Żeniu! Podziwiam! Ja jeszcze nie mam sposobu na stwora, bo jakoś mi z nim nie po drodze, ale Twoje dania zjadłabym od razu!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. A widzisz, ja widziałam ostatnio w makro świeża ośmiornicę, całkiem tanią i wzdychałam do niej.. Ale Pan mi zastrajkował, zresztą jechałam wkrótce do domu i nie byłoby komu jej zjeść.. ale kiedyś muszę zrobić, muszę!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pycha! Pycha pycha pycha pycha! Chociaż powiem Ci, że o ile ośmiornicę uwielbiam, jakoś nigdy jeszcze nie odważyłam się zrobić jej sama... I kto tu kogo straszy? ;)

    OdpowiedzUsuń